SFR w Bielsku – Białej to bajkowy świat! Obowiązkowy przystanek na mapie każdego dzieciaka. Szczególnie teraz, gdy zbliżają się święta i wyobraźnia buzuje. Bolek i Lolek, Reksio, Błękitny Rycerz, a nawet sam Mikołaj Kopernik to wizytówki Studia Filmów Rysunkowych.
Instytucja niedawno obchodziła jubileusz 70-lecia istnienia. Przy realizacji powstających tutaj filmów pracowało wielu wybitnych artystów o międzynarodowej sławie.
Zmieniły się czasy, technologia poszła do przodu, a co SFR…?
Gala z okazji 70-lecia odbyła się na początku grudnia br. Miała miejsce w sali koncertowej Szkoły Muzycznej w Bielsku-Białej. W trakcie uroczystości odczytano list z gratulacjami od wicepremiera Piotra Glińskiego, Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Jednocześnie przyznane przez Ministra odznaczenia otrzymali zasłużeni twórcy i pracownicy bielskiej wytwórni: Zdzisław Kudła (Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”), Andrzej Orzechowski (Brązowy Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”), Irena Hussar, Romana Miś, Andrzej Czaderna, Marek Burda, Ewa Góral-Szczygieł i Dorota Poraniewska (wszyscy odznakę honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej”).
Ponadto wydarzeniem wieczoru był koncert zespołu Karimski Club zatytułowany „Kuba i Śruba. Odlot”. Karimski Club to międzynarodowa grupa muzyczna czerpiąca z wielu kultur i gatunków muzycznych, której założycielem i liderem jest Karim Martusewicz, znany m.in. z zespołu Voo Voo. Muzycy wsparci na scenie grupą uzdolnionych muzycznie dzieci, brawurowo wykonali piosenki inspirowane najnowszą serią Studia Filmów Rysunkowych „Kuba i Śruba”.
Piotr Płatek:
Wszystko zaczęło się siedemdziesiąt lat temu w Katowicach. Przy redakcji „Trybuny Robotniczej” powstało Eksperymentalne Studio Filmów Rysunkowych. Pomysłodawca i założycielem był plastyk z Sosnowca Zdzisław Lachur. Zgromadził wokół siebie grupkę zapaleńców – m.in. Władysława Nehrebeckiego, Macieja Lachura, Leszka Lorka, Alfreda Ledwiga, Mieczysława Poznańskiego. W roku 1948 zespół na kilka miesięcy przeniósł się do Wisły, a potem do Bielska-Białej.
Z produkcji analogowej przeszliśmy na produkcję cyfrową. Kiedyś rysowaliśmy na papierze, następnie rysunki kopiowane były na celuloid, potem malowane, filmowane pod kamerą i rejestrowane na taśmie filmowej.
Teraz rysowane są najczęściej na tablecie, malowane w komputerze, składane też w komputerze, tam też montowane i udźwiękawiane. A efektem końcowym jest zapis cyfrowy.
Decydowały o tym m.in. świetne postacie, bo tak naprawdę one decydują o sukcesie serialu. Poza tym dobre scenariusze i interesująca plastyka.
Ważne też, że obie wspomniane serie miały bardzo dużą ilość odcinków (Bolek i Lolek – 180,. Reksio – 65). Wreszcie fakt, że obie serie były bezdialogowe niewątpliwie wpłynął na ich ekspansję poza granicami Polski.
Studio współpracowało z wieloma wytwórniami na świecie – m.in. Hanna Barbera, Kratky Film Praga, Norsk Film, a w kraju – WFDiF w Warszawie, Studio Miniatur Filmowych, Studio Filmów Animowanych w Krakowie.
Rocznie odwiedza nas obecnie około 25 tysięcy dzieci. Głownie są to wycieczki szkolne i przedszkolne, odwiedzają nas też całe rodziny.
Podczas wizyty w Studio dzieci poznają kolejne etapy tworzenia filmu animowanego i poszerzają swoją wiedzę na temat takich pojęć jak scenariusz filmowy, scenopis, animacja, fazowanie, filmowanie, efekty specjalne i dźwiękowe, czy też dowiedzą się na czym polega skład komputerowy.
Może nie na następne 70 lat, ale w planach na najbliższe kilka lat mamy m.in. produkcję kolejnych filmów oraz realizację projektu Interaktywnego Centrum Bajki i Animacji.
Obecnie trwają końcowe prace nad projektem wykonawczym tego Centrum. Projekt jest wykonywany przez czołową polską pracownię architektoniczną Nizio Design International. Pracownia ta współtworzyła m.in. takie słynne placówki jak Muzeum Żydów Polskich czy Muzeum Powstania Warszawskiego.
Liczymy, że na przełomie 2020/21 uda nam się w Bielsku udostępnić do zwiedzania Interaktywne Centrum Bajki i Animacji, które stanowić będzie połączenie nowoczesnego muzeum z parkiem rozrywki.
Zostaw komentarz