Kultowy festiwal znika z kulturalnej mapy Katowic. Pod koniec 2016 roku ta informacja zszokowała fanów i wzbudziła szeroką dyskusję. Festiwal Filmów Kultowych wyprowadził się do Gdańska. Czy zadomowi się na pomorzu?
To cykliczna impreza nastawiona na prezentację kultowych filmów gatunkowych – zarówno tych rozpoznawalnych dla kinomanów na całym świecie, jak i tych uwielbianych przez niewielkie grupy fanowskie.
Na dzisiejszą kozetkę zaprosiłam Grzegorza Fortunę – rzecznika prasowego FFK#20, który rusza w dniach: 9 – 17 czerwca.
Zapraszam do lektury i śledzenia strony Festiwalu i fb.
Grzegorz Fortuna, rzecznik prasowy FFK:
Początkowo były plany, żeby Festiwal Filmów Kultowych odbywał się symultanicznie w Katowicach i Gdańsku, ale pomysł upadł z prostego powodu – w Gdańsku prawie w ogóle nie ma kin studyjnych. W zeszłym roku postanowiliśmy jednak podejść do sprawy z nieco innej perspektywy. Krystian Kujda, założyciel VHS Hell, wpadł na pomysł, żeby pokazy zorganizować w industrialnych halach Stoczni Gdańskiej. Potem z funkcji dyrektora artystycznego zrezygnował Patryk Tomiczek i tak Festiwal wylądował nad morzem.
Grzegorz Fortuna:
Mamy taką nadzieję. W pełni zdajemy sobie sprawę, że fani Festiwalu z Katowic nie są zachwyceni zmianą. Obiecaliśmy zresztą widzom, którzy przyjadą do nas z Katowic, darmowe bilety na seanse, bo bardzo chcemy, żeby nie odwrócili się od Festiwalu – to oni od zawsze byli przecież jego siłą. Wydaje nam się zresztą, że wycieczka do Gdańska w czerwcu to wcale nie jest taki zły pomysł na urlop.
Grzegorz Fortuna:
Nie, poziom kina klasy B w repertuarze zostanie na mniej więcej tym samym, bezpiecznym dla zdrowia poziomie. W repertuarze znajdą się znane katowickiej widowni cykle VHS Hell i Najgorsze filmy świata, ale w pozostałych sekcjach programu stawiamy przede wszystkim na ciekawe i nieoczywiste filmy gatunkowe, które będziemy wyświetlać w niezwykłych sceneriach.
Grzegorz Fortuna:
Nie zawsze jest łatwo, ale staramy się nie dołączać do malkontentów i nie stawiać tylko na jedno źródło dofinansowania, a – co za tym idzie – podejmujemy próby dotarcia do różnych sponsorów.
Grzegorz Fortuna:
Nie mamy hasła, ale myśl przewodnią, która przyświeca całemu Festiwalowi – chcemy prezentować kino gatunkowe w industrialnych przestrzeniach. Odniesienia do noir związane są z jednym z głównych w tym roku cykli pokazów, „Miasto nocą”, ale to tylko jedno z wielu skojarzeń.
Grzegorz Fortuna:
Na widzów czekają przede wszystkim hale Stoczni Gdańskiej. Festiwal pozwoli widzom z całej Polski zwiedzić przestrzenie, o których każdy słyszał, ale które nie każdy widział na własne oczy. Jedna z nich, W4, to działający do dziś warsztat samochodowy. Łącznie mamy 5 sal o różnej wielkości, każda innej wielkości, więc można powiedzieć, że na tydzień otwieramy jakiś dziwaczny indystrialny multipleks.
Do tego dochodzą plenery: pokaz w kinie samochodowym pod Stadionem Energa, pokaz na największym trójmiejskim złomowisku i tak zwany Seans Ukryty, który zwieńczy Festiwal, a o którym nie możemy nic powiedzieć, bo zepsulibyśmy niespodziankę. Będzie też wystawa okładek kaset Video Rondo i koncert Perturbatora, który otworzy Festiwal.
Grzegorz Fortuna:
Wychodzimy z założenia, że kino powinno być doświadczeniem zbiorowym – od tego przecież zaczęło swoją historię. A poza tym zupełnie inaczej ogląda się film na laptopie, a inaczej na wielkim ekranie rozwieszonym między dwiema ścianami hali stoczniowej, i w dodatku z grupą innych miłośników kina.
Grzegorz Fortuna:
Dla nas film kultowy to tytuł, który ma oddanych fanów, jest szczególnie ważny dla konkretnej grupy ludzi – przy czym nie musi to być jakaś wielka zbiorowość – i inspiruje następne pokolenia twórców. Uważamy też, że kultowość łączy się ze odbiorem filmu, czyli ze sposobem jego oglądania, dlatego stawiamy na ciekawe, nieoczywiste miejsca i odpowiednią atmosferę.
Grzegorz Fortuna:
Jako organizatorzy sami jesteśmy wielkimi miłośnikami kina, więc problem mamy nie z dobieraniem filmów, ale raczej z selekcją pomysłów i wyborem tych najciekawszych dla widzów. Wydaje też nam się, że poznaliśmy gust trójmiejskiej publiczności dzięki organizacji pokazów VHS Hell. Staramy się wypośrodkować jakoś nasze zapędy i oczekiwania widowni, co nie zawsze jest łatwe.
Grzegorz Fortuna:
Z polskim filmem jest na szczęście coraz lepiej, do czego przyczynia się na pewno zmiana pokoleniowa – w kinie debiutuje coraz więcej młodych, utalentowanych twórców. Jeśli chodzi o polskie kino kultowe za kilkanaście lat, to nie chciałbym bawić się w futurologa, ale jestem w stanie założyć się o duże pieniądze, że Córki Dancingu będą miały status filmu kultowego – nie wiem, czy w Polsce, ale za granicą na pewno.
Grzegorz Fortuna:
Dwa główne cykle tematyczne to „Miasto nocą”, który pozwoli na zestawienie różnych perspektyw ukazywania nocnego miasta w historii kina, i „Nastolatki”, w którym przedstawiamy filmy o wkraczaniu w dorosłość. Do tego zaprezentujemy cykle „Double Feature: gatunkowe inspiracje”, w ramach którego zestawimy klasyczne filmy gatunkowe z hołdującymi im współczesnymi tytułami, „Polskie Kino Nowej Przygody” i „Dokumenty o historii kina”. Poza tym widzowie mogą liczyć na pokazy VHS Hell (w ramach których odbędzie się ciekawa retrospektywa, o szczegółach której poinformujemy wkrótce) i Najgorsze Filmy Świata. Selekcji dokonuje Krystian Kujda z moją pomocą.
Grzegorz Fortuna:
Chyba przede wszystkim odnalezienia się w nowym miejscu.




Zostaw komentarz