Profesor Popiołek. Katarzyna Popiołek. I na tym powinnam poprzestać, bo kto choć trochę interesuje się psychologią, zna doskonale to nazwisko. Tym razem wystąpiła w innej roli: na kozetce opowiedziała o swojej miłości do X muzy.

Lubi przekładać wiedzę naukową na język praktyki. W pracy ze studentami interesuje ją wspólne poszukiwania badawcze, do których inspiracją często bywają dzieła literackie (czyż Szekspir nie był najlepszym znawcą natury ludzkiej?) i filmowe.

Jako katowiczanka angażuje się w sprawy ważne dla Śląska i jego mieszkańców („wszędzie jej pełno”, jak mówią przyjaciele). Kolekcjonuje kalejdoskopy, po które jest gotowa jechać na koniec świata. Jej domu strzegą dwa ogromne koty (rasy Main Coon) i mały kudłaty pies z wyraźnymi objawami ADHD. Przed Wami kobieta o WIELKIM sercu…

Biogram z: www.centrumprasowe.swps.pl

prof. Katarzyna Popiołek:

Myślał o jego oddziaływaniu propagandowym i powszechności odbioru. Tu tkwi źródło jego wypowiedzi. Faktycznie można poprzez film silnie wpływać na ludzi. Teraz tę rolę lepiej pełni Internet. W czasach Lenina nie było też telewizji, która pewnie też by mu nieźle pod tym względem służyła. Ja nie podzielam tej opinii.

prof. Katarzyna Popiołek:

Miałam 6 lat i byłam z Tatą na filmie wojennym, za co potem bardzo mnie przepraszał, bo był przekonany, że idziemy na coś innego.

prof. Katarzyna Popiołek:

Filmy mistrzów kina francuskiego i włoskiego (patrz Sautet, Visconti), Wajdy, Woody’ego Allena. Ukazane  w nich zawiłości uczuć wykraczają daleko poza  wiedzę zawartą w podręcznikach.  Tyle przeżyć mocno pulsujących, a równocześnie głęboko ukrytych.

prof. Katarzyna Popiołek:

Luchino Visconti i jego film „Portret rodzinny we wnętrzu”. Nostalgiczny obraz odchodzącej epoki, której symbolem jest stary profesor, koneser sztuki, humanista wielbiący piękno w jego każdej postaci. Film pełen zadumy, poruszający. Całkowicie zagarnia widza. Popis aktorski Burta Lancastera. Cóż to za postać! Do zakochania jeden krok.

Gdyby trzeba było poprzestać na filmach jednego reżysera, Visconti by mi wystarczył.

prof. Katarzyna Popiołek:

Bardzo to pompatycznie brzmi. Może  nim być, ale oczywiście nie zawsze jest. O to starali się  wielcy mistrzowie.

prof. Katarzyna Popiołek:

„Przefiltrować go przez siebie”. Nie poddawać się nawykowi, że w obecnym etapie kina akcja musi mieć niezwykłe tempo. Wiele wspaniałych filmów toczy się bardzo wolno. My też musimy się zatrzymać, żeby coś przeżyć.

prof. Katarzyna Popiołek:

Bardzo często tak robię i zachwyca mnie, gdy reżyser potrafi pokazać coś trudno uchwytnego na co dzień, a bardzo ważnego w ludzkich relacjach. Oczywiście przy zwariowanych komediach albo surrealistycznych obrazach odpuszczam sobie te rozważania.

prof. Katarzyna Popiołek:

Pół żartem, pół serio Wildera, Noc w operze Wooda i Gouldinga (Bracia Marx!!),  Jeszcze dalej niż północ Boona,  – umierałam na nich ze śmiechu. No i oczywiście  parę  komedii Woody’ego Allena też mnie nieźle rozbawiło.

Obraz Groucho Marksa, który na okrzyk „Witam pana z otwartymi ramionami”, wijąc  się  w zabójczym ukłonie odpowiada: „a do której ma pani otwarte?”, mam zakodowany na stałe i często nieoczekiwanie do mnie wraca powodując nagły wybuch śmiechu.

Płakałam przy wielu filmach, chyba łatwiej jest wzruszać widza niż rozśmieszać.

prof. Katarzyna Popiołek:

Dwa filmy: „Pustynia Tatarów” Zurliniego i „Panny z Wilka” Wajdy zrobiły  to wspaniale: pierwszy pokazując  jak podstępnie, w sposób przez nas niezauważony umyka nam czas  życia i jak beztrosko nim szafujemy drugi dając przekonujący obraz niemożności wejścia po raz drugi do tej samej rzeki.

prof. Katarzyna Popiołek:

Często w wykładach odwołuję się do scen z różnych filmów, by zilustrować jakieś zjawisko psychologiczne, czy określony typ osobowości. Studenci mają jeszcze zbyt mało własnych doświadczeń, by móc się do nich  odwołać w wielu kwestiach. Dzięki filmowi można poszerzyć ich wachlarz. Franz Maurer z „Psów” Pasikowskiego  to niezła ilustracja pewnej postawy życiowej.

prof. Katarzyna Popiołek:
Etos Śląska ukazał mistrzowsko Kutz – do tych wartości staramy się wracać. Współczesny Śląsk to trudny temat podejmowany przez reżyserów z różnym szczęściem.
prof. Katarzyna Popiołek:

Janusz Myszyński ze „Sławy i Chwały” Iwaszkiewicza (był też serial Kutza), idealista, mądry, ciepły, wspierający, wierny przyjaźniom, zatopiony w świecie muzyki i literatury, refleksyjnie patrzący na świat, tęskniący za miłością.

prof. Katarzyna Popiołek:

Oczywiście, czasem z większą ochotą niż moja Selmutka.

prof. Katarzyna Popiołek:

„Sońka” Ignacego  Karpowicza. Już czytając ma się gotowy film w wyobraźni.

prof. Katarzyna Popiołek:

Kota w butach. Tak czy inaczej, dobrze jest być kotem.

prof. Katarzyna Popiołek:

Filmy z dobrą warstwą psychologiczną, a takie można  znaleźć w każdym gatunku. No i te rozkosznie odprężające też.

prof. Katarzyna Popiołek:

Marzycielką dotykającą ziemi, by całkiem nie odfrunąć.

prof. Katarzyna Popiołek:

Nie potrafię zamknąć się w filmach. O co tu chodzi?  O treść,  formę, charakter wybranych postaci, sytuacje, które zostały przedstawione, tytuł, miejsce akcji? Prawdziwa odpowiedź na to pytanie chyba nie jest możliwa.  Jeśli napisałabym np. „Sen nocy letniej”, ”Stowarzyszenie umarłych poetów” i „Cztery wesela i pogrzeb”, to co to o mnie powie?

prof. Katarzyna Popiołek:

Jeśli postanowienia nam służą, trafnie je formułujemy, popychają nasze życie do przodu, to czemu nie. Jeśli mają służyć do zbędnego katowania się  i stać się źródłem frustracji, to odpuśćmy sobie.

Życzenia, a może  raczej wskazówkę życiową,  zapożyczam od Viktora Frankla : Nie pytaj, czego możesz oczekiwać od życia,  zastanów się, czego życie oczekuje od ciebie. Film dla absolutnie całej rodziny –  „Paddington” (oglądają  go z radością  nawet moje koty i pies).