„Nie wyglądam na romantycznego amanta”

.

Nie wiem czy też tak macie, że istnieje grupa sławnych osób (nie mylić z celebrytami), których samo jestestwo powoduje/ało uśmiech na Waszych twarzach? Do mojego wąskiego grona należał on – Luciano Pavarotti, włoski śpiewak operowy. Uważany za jednego z najwybitniejszych śpiewaków XX wieku. Człowiek, który na pytanie: „Jak chciałbyś być zapamiętanym?” odpowiadał: „Jako człowiek, który z opery wyszedł do ludzi…” Odszedł w środę nad ranem, 6 września 2007 roku. Miał raka trzustki.

Nie uważam się za znawczynię opery i przyznam szczerze, że też do końca jej nie rozumiem. Powodem tego wpisu jest sierpniowa premiera najnowszego filmu Rona Howarda pt. Pavarotti. Twórca specjalizujący się w filmach biograficznych m.in.: „Człowiek ringu”, „Piękny umysł”, „Wyścig” czy „Frost/Nixon”, zaprasza do bliższego poznania człowieka, który nie był wyłącznie śpiewakiem, ale symbolem doskonałości operowej. Miał wyjątkową barwę głosu i osobowość artystyczną. Włoskie media informując o śmierci Pavarottiego nazwali go mistrzem, legendą liryki operowej i najwybitniejszym śpiewakiem ostatnich dziesięcioleci. Podkreślali, że jego największą zasługą była popularyzacja opery poza scenami elitarnych teatrów.

Reżyser, za pomocą udokumentowanych nagrań wideo, wywiadów i rozmów z rodziną oraz znajomymi, ukazuje karierę Pavarottiego. Śpiewał od ponad 40 lat. Debiutował w 1961 r., jako Rudolf w „Cyganerii” Pucciniego. Występował w najsłynniejszych salach koncertowych i teatrach operowych świata. Miał mocny głos, o rozległej skali. Zasłynął jako jeden z „Trzech Tenorów” w składzie z Placido Domingo i Jose Carrerasem. Wielokrotnie współpracował także z gwiazdami muzyki rozrywkowej: Bono z U2, Andrea Bocellim, Jamesem Brownem, Rickym Martinem, Erikiem Claptonem, Celine Dion, a nawet grupą Sepultura.

C5NE8X luciano pavarotti, nicoletta mantovani

Ron Howard w swoim dokumencie podkreśla, że trudno jest mówić o drodze Pavarottiego na szczyt. On wbiegł tam błyskawicznie i nie zszedł z niego aż do śmierci. W filmie mocno zarysowane są również relacje z bliskimi oraz temat samotności, której tak bardzo obawiał się tenor. Może dlatego zwracał szczególną uwagę na wartościowanie życia?

„Pavarotti” jest takim filmem dokumentalnym, jakiego można było się spodziewać po Ronie Howardzie. Kierowanym do każdego widza. Nie znasz się na operze? Nie słuchałeś żadnej arii z udziałem tenora? Nic nie szkodzi – zrozumiesz przekaz. Jest zabawnie, czasem wzruszająco, trochę emocjonalnie i… oczywiście z odpowiednim morałem: „Kochać to dobrodziejstwo. Być kochanym to szczęście.” Wszystko spina dosyć atrakcyjna forma: anegdotki sławnych osób, wspomnienia rodziny (nawet byłej żony!), przebitki z koncertów i wzruszające wypowiedzi samego tenora „face to face” do kamery. Na uwagę zasługuje również fakt, ze reżyser nie bawi się w paparazzo i nie wyciąga „brudów” z sypialni tenora. Kontrowersje z życia Pavarottiego (romans, rozwód, relacje z córkami) są ledwo muśnięte i dziękuję Howardowi za to.

„Pavarotti” to bez wątpienia hołd dla artysty, po którego seansie poznamy, polubimy, a może i pokochamy Luciana. Obraz nie analizuje wnętrza i nie rozbija na czynniki pierwsze osobowości wielkiego tenora. Pokazuje za to jakim był człowiekiem – dobrym, ciepłym, zabawnym, obdarzonym wielkim talentem, który dokonał rzeczy wielkich, a pamięć o nim oraz jego muzyka są wiecznie żywe. Przyznam szczerze, że na końcu nawet i mnie łezka zakręciła się w oku… Dlaczego? Bowiem najbardziej wzrusza mnie dobroć płynąca z ekranu, a Pavarotti był nią przesiąknięty!

luciano-pavarotti

Ogromnym plusem dokumentu są wykorzystane fragmenty muzyczne, które w sali kinowej wybrzmiewają z podwójną siłą. Potrafią one grać na emocjach widza. Kolejne pieśni operowe sączące się z każdego zakątka tego dokumentu sprawiają, że czujemy pewien rodzaj uniesienia, ale również niewymuszonego patosu.

Dla fanów twórczości tenora, będzie to miła podróż sentymentalna, a dla nowicjuszy szansa na nadrobienie zaległości muzycznych. W końcu, Luciano Pavarotti spopularyzował śpiew operowy, a dokument może przedłużyć tę misję.

7/10