Żal życia na nudę!
Kto poznał mnie osobiście mówi, że mam owsiki i sekundy nie potrafię usiedzieć na miejscu. Sporo w tym prawdy. Bo jak moi drodzy mam nic nie robić? Kiedyś usłyszałam, że inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi i postanowiłam to sprawdzić.
- „Dbaj o siebie. Nie dla innych, tylko dla siebie. Egoizm? To głupie gadanie.”
- „Kieruj się pasją. Miej pasję. Nie oceniaj życia kategoriami. Miej marzenia i je spełniaj.”
- „Wyluzuj. Napięcie jest ważne, adrenalina jest potrzebna, bo to element naszej zwierzęcej natury, ale nie kumuluj stresu. Wykorzystuj stres na swoją korzyść. Minimalizuj go.”
To kilka zasad, które kiedyś przeczytałam i próbuję wcielać w życie. W codziennym pędzie łatwo przestać zauważać rzeczy, które nadają życiu barw i smaku. Wszystko zlewa się w jedno, a dzień można streścić w 3 słowach – sen, praca, jedzenie. Jakiś czas temu postanowiłam to zmieć i tak oto powstała ta zakładka! SLOW LIFE. Nie, nie od razu, ale stopniowo. Tutaj zapraszam wszystkich, którzy chcą zwolnić, lubią podróże i chętnie spędzają czas ze znajomymi. Podrzucę kilka pomysłów aby codzienność stała się kolorowa, a dobry nastrój udało się zatrzymać na dłużej.
Nie bądź pewny, że masz czas bo pewność niepewna.
Nie bądź pewny, że masz czas bo pewność niepewna.
Rok 2017 przyniósł mi dużo dobrego. Zdrowie (do ostatniego kwartału) dopisywało, w pracy super, a dookoła przyjaźni ludzie. Cóż więcej można chcieć? Na pewno czasu… 2017 rok galopował na złamanie karku. Mnóstwo prelekcji, konferencji i projektów filmowych.
Blog również żyje własnym życiem – to przestrzeń do rozmów i wymiany doświadczeń. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że odwiedzacie je codziennie, komentujecie oraz pozostajemy w kontakcie. Obecnie dużo piszę, czytam i oglądam, aby być na bieżąco. A doba nie jest z gumy. Nowy 2018 Rok będzie doskonałą okazją, aby wszystko ustabilizować, scementować, poprawić i ogarnąć. Przynajmniej mam taką nadzieję:)
Poniżej moje podsumowanie. Uczciwie spojrzałam na sukcesy i niedociągnięcia, zastanowiłam się mocno nad tym, co można zrobić lepiej. Looknęłam na niego w sposób, który najbardziej lubię – filmowy. Podrzucam kinowe propozycje, które warto nadrobić. Był to rok aktywny kulturowo. Po każdym względem. Dużo oglądałam, zwiedzałam i słuchałam. Miałam tez chwilkę aby przeanalizować to co dzieje się w światowej kinematografii.
Ok, ale nie chcę psuć tego wpisu obawami bo w nowy rok wchodzę pełna entuzjazmu oraz nadziei. Nadziei na lepsze jutro. A teraz kochani robimy tak:
- odpalamy Youtube,
- wpisujemy: Nina Simone „Feeling Good”,
- pogłaśniamy i czytamy poniższy tekst:)
Jeśli uda mi się przekazać choć odrobinę dobrych i pomocnych treści – to się ucieszę 🙂
CO DALEJ?
Posłuchałam prof. Katarzynę Popiołek (wywiad tutaj), która zasugerowała, że „jeśli postanowienia nam służą, trafnie je formułujemy, popychają nasze życie do przodu, to czemu nie. Jeśli mają służyć do zbędnego katowania się i stać się źródłem frustracji, to odpuśćmy sobie”. Zazwyczaj snułam sporo planów i później byłam rozczarowana efektami. Wczoraj było podobnie. Na poniższej planszy zamieściłam pięć pozycji. Znajomy słusznie zasugerował, abym ich nie wpisywała. Dlaczego? -zapytałam. Bo nie spełnisz ich do końca i przed sobą oraz czytelnikami będziesz czuła się źle – odpowiedział.
Miał rację. Mam kilka pomysłów (jeden mam nadzieję, że niedługo się spełni i od razu się z Wami nim podzielę) ale czas pokaże co z tego będzie…
Pamiętajcie, że to czy Wasz rok będzie „dobry” czy „zły” zależy tylko i wyłącznie od naszych oczekiwań. Róbcie tylko tyle ile możecie bo najgorsza jest ciągła myśl, że coś jeszcze zostało do zrobienia i wyrzuty sumienia. Staram się (na razie bez skutku) nie przejmować drobnostkami.
Pożegnam się słowami Viktora Frankla: Nie pytaj, czego możesz oczekiwać od życia, zastanów się, czego życie oczekuje od ciebie.
Wszystkiego filmowego w 2018 roku! Mnóstwa inspiracji, pełnych komedii romantycznych, fantasy i spotkań w samo południe Aby 2018 pozbawiony dramatów, horrorów i dreszczowców;)
Zostaw komentarz